środa, 13 listopada 2013

Na Haju!

Tak u mnie dzisiejszy dzień wyglądał normalnie. Oprócz tego, że na Technice zostaliśmy Ewakuowani ze szkoły.


Cześć! Tak jak już wspomniałam dzień był spokojny.Tak! Z Sonam i  Shrutti było bardzo zabawnie na Ostatniej długiej przerwie. Naprawdę przez 20 minut się cały czas śmiałyśmy bez przerwy... <3
Jutro niestety czeka mnie trudny test z Fizyki. A więc po napisaniu tego posta idę sie uczyć :P

Tak, wiem pewnie jesteście ciekawi o jakiej Ewakuacji pisłam :). A wiec tak...
Pojechałam Schullbus-em do szkoły, wyczekałam tam  pół godziny na Sonam i Shrutti, ale było warto <3.
Potem był dzwonek a lekcje a więc poszłam do Technicznego budynku. (Tak my mamy osobny budynek na Technikę, Na sport, Budynek A (na przedmioty rozszerzone), budynek B (informatyka, plastyka, pokój nauczycielski, sekretariat, biologia, 9 a i b klasy, Budynek C gotowanie, Budynek D klasy: 10 a i b, 8 a i b, Chemia i fizyka) Budynek E Klasy: 7 a, b, 6 a, b 5a,b. Mensa czyli sklepik  stołówka :P, Hala Sportowa i techniczny budynek.) Od rana jestem jakaś niezadowolona... Zapytacie dlaczego? , a ja odpowiem "Nie wiem, wstałam lewą nogą". Miną mnie nauczyciel od Techniki. Potem mieliśmy małą pogadankę z  Tym nauczycielem itd. (ale to nieważne).  Na technice dzisiaj zaczeliśmy robić mini Ciężarówkę czy coś w tym stylu. Piłujemy kawałek deski (Każdy piłował), potem była przerwa 5 minutowa, a następie znowu Technika. Nadal piłujemy i słuchamy nauczyciela. On zaczął pukać w jakaś dziwna skrzynek, gadać cos do sienie Tak nadal chodzi mi o nauczyciela. Nagle zgasło światło i maszyny sie wyłączyły. Nauczyciel krzyknął: "Szybko wychodzić na dwór, ruszać sie! Weście kurtki i plecaki! i Na dwór!". Nikt nie wiem o co chodzi. Nauczyciel wyciekł ostatni z budynku. Zaczął wszystkich przeliczać, kazał nam isc kolo jednego z drzew, wszyscy tam stanęliśmy. "Stójcie tam i sie nie ruszajcie! Ja muszę iść po kogoś!" Krzyknął nauczyciel i pobiegł do budynku B. Po jakiś 5 minutach przybiegł z woźnym, wyciągnęli chusteczki i weszli do środka. Otwierali okna.  Po 5-10 minutach wychodzą i mówią, że możemy wejść do budynku. (ale akcja!!) Jak Jeromi zapytał sie co się stało, nauczyciel odpowiedział: Gaz zaczął sie gaz ulatniać". (A z nazwą tego posta chodzi o to---> Chłopcy potem udawali naćpanych :P) Kocham Chłopców w mojej klasie <3


I  tak właśnie wyglądały moje dwie pierwsze lekcje :). Potem to tylko z Sonam i Shrutti szalałyśmy po całej szkole. Jak nigdy...

....Może dlatego, że się naćpałam gazu? O.o


Kasia
hehe
P.S._ Napiszcie mi czy też kiedyś byliście (naprawdę) ewakuowani ze szkoły :). Oraz koniecznie napiszcie co u Was słychać :P Trzymajcie się Cieplutko <3
K.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz